I oczywiście podziekowania, dla wszystkich uczestników, szczególnie tych najmłodszych, o których obawiałem się najbardziej. Ale to ich opiekunowie raczej mieli problemy z formą
Powiedzmy szczerze: nie wszyscy opiekunowie mieli problemy z formą, ale za to wszyscy wykazali dużo chęci, determinacji, humoru, no i...dojechali! Jesteśmy baaaaardzo zadowoleni, szczęśliwi, dotlenieni za co dziękujemy. Cieszymy się, że mogliśmy poznać grono lubelskich zapaleńców rowerowych i złapać od Was zdrowego "bakcyla". Sądząc po komentarzach, propozycja, która padła na początku imprezy, by rajd wpisać w doroczny cykl wydarzeń, chyba nie jest złym pomysłem. Liczymy na dalszą współpracę