Jakas bieganina zaslonila watek, ale juz widze i patrze i widze, ze poki co mamy jeden sklad.
Moge podjechac do 46 i pogadac, tylko czy jest sens?
Wiadomo, Dareczek moze nas ratowac, ale ludzmi z zewnatrz, a chyba nikt nie che zeby nasza Gosie, Renatke, czy Artura bili obcy, prawda?
Nie wiem, moze Damianowi w rogu sali urzadzic kacik mlodego ping-pongisty, a pozniej zabrac pileczke, nie pozostawiajac wyboru w jaka gre ma grac.
Generalnie szkoda tego bedzie, jak nic z tego nie bedzie.
Terenikiem to ciągnikiem.