Siema,
Tak na szybko bo późno jak cholera... Zdążyłem! Pierwszy dzień zaliczony! Czas jazdy 5:49 ale na trasie 6:55. Po kilka minut na każdym bufecie ale dobre 40-45 na naprawie defektów - złapałem w sumie 3 gumy, miałem dwie dętki, 3ci raz trzeba było kleić, łatka po chwili puściła więc znowu musiałem koło demontować, na szczęście wysępiłem dętkę i jakos na niej dojechałem ostatnie 20 km a łatwo nie było bo to jakiś ultra light i musiałem nieźle uważać. Gdyby nie te problem to spokojnie bym miał około godziny zapasu - na Skrzyczne wdrapałem się równo po 3h a to była połowa trasy przy czym drugie połowa to praktycznie zjazdy więc powinna zająć nie więcej niż ta pierwsza. No ale nie ma co się nad tym rozwodzić, jutro kolejny etap, pokleiłem dętki i idę spać bo padam, trochę się styrałem goniąc czas. Odezwę się jutro, mam nadzieję, że dojadę! ;-)
Pozdro,
MZ
Hej,
dziś był prawdziwy hardcore ale jakoś się doczołgałem! Nie wiem co będzie jutro bo ma być jeszcze lepiej znaczy się trudniej. ;-) Dam znać wieczorem!
Pozdro,
M
michalbrodowski napisał(a):Świetna relacja!Dzięki!
michalbrodowski napisał(a):Kusi by tez pojawić się na tej liście startowejNie zastanawiaj się lepiej za długo bo Cię sponsor z teamu wykreśli! ;-)