Co się Sylwek czepiasz kobity, Manitou się jej zachciało to ma ;D

Peke ustawienie siodełka w ten sposób musi powodować ucisk na kość ogonową, a to na dłuższą metę może mieć fatalne skutki, i może wyjść dopiero po czasie. A co do wygody to do wszystkiego się można przyzwyczaić, nawet do nieprawidłowo ustawionego siodełka. Ja kiedyś np. jeździłem w spodenkach bez wkładki, na maratonie 24h tylko na początku jechałem w spodenkach z mocno ugniecionym już plackiem, a pozostałe 16h byłem w długich spodniach bez żadnej wkładki i wszystko było, ok na drugi dzień bez problemu wsiadłem na rower. Natomiast obecnie ciężko mi wysiedzieć z wkładką, non-stop 2h w siodełku bez chociaż krótkiego postoju, z powodu problemów z kręgosłupem. Chociaż w moim przypadku to nie rower jest bezpośrednią przyczyną, ale pewnie w jakiś sposób przyczynił się do wystąpienia takich objawów. Tyle, że ja raczej mam zawsze dobrze ustawione siodło. I zgodzę się z tym, że nie ma idealnego ustawienia, sam je minimalnie zmieniam nawet kilkanaście razy w roku, jak zaczyna gdzieś uciskać, czy coś, ale na pewno trzeba unikać ekstremalnych pozycji. A sposób w jaki Ty masz ustawione siodło może być szkodliwy nawet dla w pełni zdrowego człowieka (np. - zespół ogona końskiego )Oczywiście nic na siłę, będziesz jeździł tak jak Ci się podoba, ale na Twoim miejscu spróbował bym chociaż ustawić je bardziej równolegle do podłożą i trochę pojeździć, to może się odzwyczaisz i też będzie wygodnie.

co do widelca. kiedyś kumpel przyjechał z daleka i poszliśmy na rowery. ja na swoim, on na rowerze mamy czy taty. miał widelec ustawiony tak samo. ziomek jeździ rowerem na co dzień, a zauważył...em to ja, po jakichś 30 km Jak przyjechaliśmy pod dom jego rodziców, jego ojciec powiedział, że... celowo tak przekręcił, bo gdzieś tam rowery upychał na zimę i tak mu pasowało - gdzieś tam się mieściły

co do siodełka Pawła - myślę, że nie ma potrzeby byśmy się za niego martwili o jego zdrowie. już większość powiedziała, że tak jest niedobrze, niektórzy podali argumenty mówiące, że nie powinno być tak jak jest, ale "według szkoły" i chyba trzeba na tym skończyć. czas pokaże, kto miał rację choć przyznaję, że i mnie bolały oczy i tyłek, jak patrzyłem na tak ustawione siodełko

Koledzy juz chyba powiedzieli wszystko na ten temat, zapytam jeszcze czy mozesz w obecnej pozycji usiasc wyprostowanym i jechac bez trzymanki? wydaje mi sie ze nie

Siodelko sluzy do tego aby na nim siedziec (niby banalne) a ciezko siedziec na czyms co ma 45 stopniowy spadek.... wiec w twoim przypadku ciezar ciala nie opiera sie na siodle tylko na pedalach/kierownicy co niekorzystnie dziala na stawy (oczywiscie nie od razu) i pewnie dlatego nie boli cie tez tylek

zachecam zebys sprobowal ustawic siodlo poziomo i od razu trzeba je bedzie pewnie obnizyc o 2-3cm

"zapytam jeszcze czy mozesz w obecnej pozycji usiasc wyprostowanym i jechac bez trzymanki? wydaje mi sie ze nie "

bez problemu to robię


no nic...dzisiaj postaram się zmienić ustawienie

[edit]

zmieniłem ustawienie...najpierw wyprostowałem siodło...od razu poczułam nacisk na wrażliwe miejsca więc postanowiłem, że obniżę siodło i wtedy nacisk troszkę się zmniejszył ale cały czas czułem niekomfortowe ciepło w tamtych okolicach. Tak jakby wszystko się mi gniotło.
Wybrałem się na 20km terenu i zaczęły mnie nadgarstki boleć, co nigdy nie miało to miejsca wcześniej. Przy kolejnych 20 km, tylko że na asfalcie, czułem lekki dyskomfort.
Przesuwałem siodło również w poziomie i nic to nie daje. Ciągle te same objawy. No i po tych 40 km interes zaczął mi znowu cierpnąć.

Przy moim starym ustawieniu to czułem się komfortowo a teraz co chwile odczuwam gdzieś dyskomfort. I teraz dopiero moja prostata dostaje po "du**e" bo na tym odcinku mam największy ucisk

Hej

Mówią także jak zaleca się ustawienie płaszczyzny siodełka: http://youtu.be/FAl_5e7bIHk?t=5m6s

Grzesiek

Ja generalnie uważam że trzeba słuchać zarówno teorii jak i swojego ciała a jeśli coś jest nie tak, reagować. Nie ma jednej uniwersalnej prawdy dla wszystkich, ba, moje obie nogi są różne i domagają się innego ustawienia bloków w bucie

Heh. Bourke i Pavelka w swojej książce The Complete Book of Long Distance Cycling też sugerują położenie poziome, ewentualne lekkie pochylenie do przodu przy użyciu lemondki.
To killerzy jazd długodystansowych a ta książka stanowi pewnego rodzaju biblię dla startujących w RAAM (wyścig w poprzek Ameryki).

Ale dziś na preclu znalazłem link do artykułu który mówi, że Pavelka przyznał, że rower spowodował u niego impotencję co zaowocowało rozpadem jego małżeństwa...

Tak więc Grzesiek nigdy nie wiesz kiedy Ci to 700km wyjdzie bokiem

Pozdrower
Janek

700 się nie martwię, bardziej tym, że planuję kiedyś przejechać RAAM

Przydałoby się trochę informacji jeszcze odnośnie bólu kolan i dolnej części kręgosłupa. Jakie mogą być potencjalne przyczyny.Ktoś jest bardziej obeznany w temacie?

i kwestia:
czy jak bolą plecy i nadgarstki oraz interes cierpnie przy dobrym ustawieniu siodła to czy dalej kontynuować takie położenie.
Czy po prostu zmienić na wygodną dla siebie pozycję pomimo tego że dla niektórych komicznie to wygląda.

Estetyka czy zdrowie?

Ja bym tam postawił na estetykę, lans musi być ;D A tak na serio to jasne, że zdrowie, ale chodzi o to (i nie raz już to pisałem), że takie pochylenie odbija się na zdrowiu bardziej, tylko, że trochę trzeba poczekać. O ten interes się tak nie martw, to bardzo wytrzymałe urządzenia są, oprócz tego przypadku, który opisał Janek nie słyszałem, żeby od jeżdżenia na rowerze jakiś ucierpiał ;D Dobra pielucha w gaciach, częste zmiany pozycji i jesteś bogiem