Jurek S napisał(a):Wieśko napisał(a):O ile dobrze pamiętam, to Odpuszczający nie żądał od grzesznicy kajania się i nie wypowiadał JEJ grzechów (innych i owszem), tylko spytał: "Nikt cię nie potępił?".
(...) .
Wieśku, dziekuję, że dajesz mi możliwość wypowiadania się na ten temat.
Jest takie mądre powiedzenie: "Pół prawdy to całe kłamstwo"
Uczyniłeś to nieświadomie, a może z braku wiedzy. Zacytowałeś tylko część wypowiedzi Chrystusa Nikt cię nie potępił? a dalej jest A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!».
Ot cała prawda o przebaczeniu
Zacytowałem wypowiedź (niekompletną, bo we wcześniejszym wpisie sam napisałeś dalszą część) tylko i wyłącznie w celu udowodnienia tobie, że ("trzeba grzech nazwać po imieniu") grzech nie był nazywany, ani kobieta nie była upokarzana. Na ogół jeśli ktoś chce komuś dopiec lub udowodnić winę, wymienia jego grzechy uświadamiając jaki jest zły. W tym przypadku nic takiego nie miało miejsca.
Jesteśmy ludźmi i nieodłącznym elementem naszego życia jest grzech. Kto z nas jest w stanie zagwarantować, że kobieta nie zgrzeszyła w dalszej części życia?
Wybaczenie było mimo tej niepewności i tak jest do dziś dnia, kiedy chodzimy do spowiedzi - wybaczane są nam grzechy ze świadomością, że mamy być lepsi, ale
nie pod warunkiem, że będziemy.
Podchwyciłem ten wątek jawnogrzesznicy, rozpoczęty przez ciebie, bo uznałem, że jest to dobry przykład na ukazanie potrzeby przebaczania, ale jeśli ty kładziesz większy nacisk na ponoszenie winy za grzechy w wymiarze ziemskim, to zwróć uwagę ile razy w Ewangelii jest mowa o przebaczaniu bezinteresownym i bezwarunkowym (najbliższy przykład nadstawienia policzka czy odpowiedź na zapytanie Piotra czy siedem razy powinien wybaczyć bratu - wybaczamy bez względu na to czy ktoś to wykorzysta przeciwko nam, czy nie - to jest cała prawda).
Ja uważam, że nas będą sądzić również za to jak i my sądzimy.
Wyłamałem się z obietnicy, ponieważ musiałem się wytłumaczyć z zarzutu nieświadomości lub braku wiedzy (chociaż szczerze mówiąc porównanie w powiedzeniu też mnie ruszyło).
Naprawdę nie mam zamiaru wdawać się w tego rodzaju dyskusje. Chciałem jedynie przy okazji tego święta zwrócić uwagę na fakt, który niektórzy podnosili, że należy budować - nie burzyć, a przy takim przedsięwzięciu nie można czynić ciągle zarzutów i pałać nienawiścią.