Przez ostatnie 2-3 miesiące składałem nowy rowerek. Jest gotowy w 99%, brakuje tylko linki do przedniej przerzutki. Przejechałem nim już ok 30km i jestem zadowolony.
Części z których został złożony:
rama: Trek Fuel 17,5", robiona ręcznie w USA, materiał: ZR 9000 (stop alu i cyrkonu) + Carbon MC OCLV (wahacz i trójkaty łączące damper z wahaczem)
amortyzator: Fox 32 F100 RL
damper: Fox RP3 (requlacje: ciśnienia powietrza, tłumienia odbicia, 3-stopniowa platforma)
mostek: Kbix Pro Race
kierownica: Kbix Pro race
stery: Ritchey
koło przód: Novatec szosowy, Mavic 317, DT Revolution
koło tył: DT Hugi 240, obręcz Ritchey WCS, szprychy DT Aerolite
opona przód: Kenda Karma 2.0
opona tył: Kenda Karma 2.0
dętki: CST
hamulce P/T: Avid SD7
klamki hamulcowe: Avid FR5 - z logo Deone
korba: Truvativ Firex 3.3 GXP (oś zintegrowana)
kaseta: Sram X.0
łańcuch: Sram X.0 (PC-991)
przerzutka tył: Sram X-9
manetki przerzutek: Sram X-9
przerzutka przód: LX Gold Edition
siodełko: WTB Pure V SLT (tytanowe pręty, waga 240gr)
sztyca: Lapierre Alu 7075
pedały: platformy Welgro Light
Waga: ok 10.9kg
Zdjęcie
Z wagi da się jeszcze zejść spokojnie jakieś pół kilo, np zmieniając ciężkie dętki CST np na Maxxis UltraLight zyskam z 200 gram, na FlyWeight już ok 280 gram. Tylko, że odkąd mam grube dętki CST, nie złapałem żadnego kapcia. Chyba lepsze trochę cięższe kółka niż 2-godzinne powroty do domu pieszo :-). Zmieniając korbę na XT następne 100gr, deska Selle Italia - 100 gr, lżejsze zaciski kół - 50gr, tylna piasta Dt Hugi 240 - 100 gr. I tak dalej, tylko czy jest sens go dalej odchudzać ?.
Jako, że w zimie raczej nie jeżdżę, a do wiosny jeszcze daleko, prawdopodobnie kilka części zostanie jeszcze wymienionych na inne:
- chce wrzucić opony o bardziej agresywnym bieżniku, będą to pewnie polecane przez wszystkich kevlarowe Kendy Karma 2.0
- bardzo poważnie myślę też o zmianie amortyzatora na coś o 100mm skoku, w gre wchodzi Manitou R7 i RS Reba, może jeszcze Fox, ale 2 Fox-y na pokładzie to już za duże pieniądze na serwisowanie. Chodzi mi o większy komfort amortyzacji z przodu i podniesienie o te 2cm główki ramy. Co o tym myślicie ? Pozostać przy tym skarebie, czy wrzucić coś ze skokiem 100mm ?
To mój pierwszy full w życiu, po sezonie 2010 będę wiedział, czy mi pasuje taki rower, może będę chciał coś o większym skoku na 2011 rok, a móże wrócę do hardtaila.
Kosztowało mnie to sporo wysiłku i pieniędzy, ale ogólnie jestem zadowolony z efektu.
Kupiłem trochę narzędzi i składałem go ręcznie w piwnicznych warunkach ;-).
Najważniejsza jest satysfakcja, że zrobiło się coś samemu :mrgreen: