Pomysł na taką ustawkę przyszedł mi do głowy jakiś rok temu, ale jakoś nie miałem czasu żeby to zrealizować - było trochę innych spraw na głowie, trochę nie chciało mi się wstawać rano itp.
Generalnie mam zamiar wybrać się na w Góry Zemborzyckie
na fotografowanie wschodu słońca.
Nie myślałem jeszcze o konkretnym terminie, ale dni są co raz krótsze, więc z jednej strony działa to na plus - nie trzeba będzie wstawać w środku nocy - tak więc listopad, grudzień lub styczeń były najbardziej optymalne pod tym względem, bo pewnie wystarczy wstać około godziny 5-6. Na niekorzyść działają oczywiście temperatury - no ale taki mamy klimat. Celowałbym w jakiś sobotni lub niedzielny poranek - będziemy myśleć na bieżąco. Oczywiście termin będzie mocno uzależniony od prognoz pogody - przy pełnym zachmurzeniu, w deszcz lub siarczysty mróz raczej nie ma sensu jechać - teraz trochę żałuję, że dopiero wczoraj wieczorem przypomniał mi się ten pomysł, bo dzisiaj rano były świetne warunki.
Samej jazdy rowerem w części zasadniczej będzie niewiele - spod Biedronki na Gęsiej do Gór Zemborzyckich jest całe 5km, oczywiście potem można trochę dokręcić. Lampki oczywiście obowiązkowe, przyda się też ciepłe ubranie, termos z gorącą herbatą lub kawą. No i oczywiście aparat fotograficzny i statyw. Chociaż jeśli ktoś nie ma aparatu i chce się przejechać dla towarzystwa to oczywiście nie mam nic przeciwko.
Są potencjalni chętni na taki fotograficzno-rowerowy poranek?